Wywiad z Grzegorzem Zielińskim

Wstęp

Dzisiejszym gościem jest Grzegorz Zieliński. W tym roku zaczął spełniać swoje marzenia (te zawodowe również) i dziś o tym opowie. Będzie o testowaniu manualnym, pierwszych dniach pracy i innych kwestiach branżowych. Przed nami dużo wartości, także pozostało mi tylko życzyć Ci miłej lektury!

Wywiad

Adam Gola: Cześć, Grzegorz. Bardzo się cieszę, że zgodziłeś się udzielić tego wywiadu. Wspólnie przekażemy dużo wartości naszym czytelnikom. Może na początku napiszesz kilka słów o sobie?

Grzegorz Zieliński: Cześć, Adam. Na wstępie bardzo dziękuję Ci za zaproszenie. Bardzo mi miło, że mogę podzielić się z Tobą swoją historią. Od pewnego czasu zgłębiam siebie, lubię się uczyć nowych rzeczy i zastanawiam się, dokąd mnie zaprowadzą. W wolnych chwilach czytam głównie książki rozwojowe i techniczne. W tym roku zacząłem spontanicznie spełniać swoje marzenia.


Adam: Jeżeli dobrze pamiętam, do branży testerskiej trafiłeś pod koniec 2021 roku. Wtedy zdobyłeś swoją pierwszą pracę zawodową, jednak samo zainteresowanie pojawiło się wcześniej – kiedy i dlaczego akurat ta branża?

Grzegorz: Branżą zainteresowałem się kilka lat temu. Woziłem wówczas swojego syna na kółko z programowania, a także sam uczyłem programowania dzieci w wieku szkoły podstawowej. Czytając literaturę fachową i cały czas zgłębiając zagadnienia z tematyki programowania, natknąłem się na artykuł o testowaniu oprogramowania. Wtedy pierwszy raz dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak zapewnianie jakości. Dziennikarz, piszący artykuł, poruszył bardzo ciekawy temat dla mnie. Mianowicie, na końcu opisał cechy, jakie powinien posiadać dobry tester oraz zamieścił quiz do rozwiązania. Poszukiwanie błędów i niezgodności sprawiło mi wielką frajdę, na tyle dużą, że postanowiłem zgłębiać temat. Potem pomocna dłoń podrzuciła mi garść linków do stron z samouczkami i filmami instruktażowymi. W ten sposób zapoznałem się z podstawami testowania, prostymi technikami, założeniami i terminologią. I tak to wszystko się zaczęło.


Adam: Pamiętasz jeszcze swoje początki samego procesu przebranżowienia się? Od czego wtedy zacząłeś? I czy z perspektywy czasu te decyzje były trafione? 

Grzegorz: Wiedziałem, że jestem osobą, która bardzo mocno zwraca uwagę nawet na najmniejsze szczegóły. W naturalny sposób dostrzegam błędy i niezgodności, będąc przy tym bardzo dokładnym. Zacząłem więc od przyswojenia wiedzy i przystąpiłem do egzaminu ISTQB. Po zdaniu egzaminu miałem zapewnione warsztaty praktyczne, gdzie mogłem po raz pierwszy wykorzystać zdobytą wiedzę. Po zakończeniu warsztatów szukałem różnych ogłoszeń w Internecie, gdzie można było wziąć udział w testowaniu.  

Z perspektywy czasu muszę przyznać, że były to trudne chwile, czasami pełne zwątpienia. Gdy udawało już się znaleźć jakieś warsztaty, to okazywało się, że jest sporo chętnych na jedno miejsce. Jako osobie początkującej brakowało mi zwyczajnie doświadczenia. Z drugiej strony ten trudny czas wykształcił u mnie ciągłą chęć zdobywania wiedzy. No i na szczęście byłem wytrwały w swoich działaniach.


Adam: Jeżeli mógłbyś polecić kilka rzeczy osobom, które dopiero zaczynają proces przebranżowienia się, co by to było? 

Grzegorz: Myślę, że jest to bardzo indywidualna sprawa. Wszystko zależy od tego, jaka jest sytuacja. Każdy z nas jest inną osobą i inne sytuacje popychają nas do zmian. Myślę, że po prostu najlepszym rozwiązaniem jest testować, przykładowo otworzyć jakąś stronę i próbować wychwycić błędy na niej.

Samodzielna nauka to ciężki kawałek chleba. Myślę, że mógłbym porównać go do budowy domu metodą gospodarczą, gdzie będzie to troszkę tańsze rozwiązanie, ale musimy poświęcić temu dużo więcej czasu. Natomiast różnie też bywa z efektami!

Najlepiej znaleźć kurs z testowania. Jeśli podczas przerabiania kursu spodoba nam się to, jak rozwiązujemy zadania domowe dostarczone do każdego modułu, jakie rzeczy wychodzą i co się z tym dzieje, to wtedy mamy już pierwszy symptom, że faktycznie warto zacząć to testowanie. To jest więc taki dobry sposób na sprawdzenie siebie. Dopóki nie sprawdzimy, nie zobaczymy czy się nam to podoba, tym samym nie będziemy wiedzieć, czy to jest to, co chcielibyśmy robić.


Adam: Czyli udało Ci się! Z mojej strony, ogromne gratulacje! Znamy się od jakiegoś czasu, na moje szkolenie trafiłeś praktycznie na samym początku i cały czas utrzymujemy kontakt. Do dziś widzę Twoje zaangażowanie i ambicje, co niezmiernie mnie cieszy. Z perspektywy czasu, jak oceniasz swoją decyzję? Czy branża testerska Ci się podoba? 

Grzegorz: Testowanie oprogramowania mogę przyrównać do pracy detektywa. Szukasz, tropisz, przyglądasz się z każdej strony. W miarę nabywania doświadczenia czujesz, gdzie może pojawić się błąd, szybciej zauważasz, że coś nie pasuje, a twoje ciekawskie oko sprawnie wyłapuje defekty, które zgłaszasz. Kto lubi czytać kryminały, ten przy okazji może mieć jeszcze trochę zabawy. Natomiast uważam również, że chcąc być dobrym testerem w przyszłości, należy stale rozwijać swoje umiejętności zarówno twarde, jak i miękkie, takie jak komunikacja czy praca w zespole. Wizja siebie jako tropiciela bugów spodobała mi się i dlatego cieszę się, że mogę podążać właśnie taką ścieżką.


Adam: Jesteś osobą, która do branży IT przyszła z zewnątrz. Obawiałeś się tej zmiany? Jakie miałeś największe obawy i jak sobie poradziłeś w tych pierwszych tygodniach w zawodzie?

Grzegorz: Oczywiście towarzyszył mi strach przed zmianą pracy, a w początkowych dniach miałem mętlik w głowie. Wiedziałem, że w trakcie poważnych zmian jako ludzie doświadczamy tego typu stanu. Przyznaję jednak, że osobiście wyznaję zasadę, bój się i rób. W trakcie swojej kariery zawodowej zmieniałem już kilka razy pracę, więc mam już to za sobą. Zawsze dawałem sobie radę i nigdy nie spełnił się czarny scenariusz, który wcześniej mnie dopadał. Moją największą obawą było, czy sobie poradzę i jaki będzie rezultat tej zmiany. Wiedziałem, że czeka mnie mnóstwo wysiłku, a końcowy wynik jest niepewny. Z drugiej strony byłem świadomy korzyści, jakie może przynieść mi ta zmiana i tego się trzymałem. Odwołanie się do inspirującej wizji życia, które chciałbym stworzyć w przyszłości, powodowało że działałem pomimo strachu.

Jak sobie poradziłem? Studiowałem taski i próbowałem przeklikać zadania na udostępnionym mi środowisku, a na koniec dnia analizowałem je z bardziej doświadczonym testerem.


Adam: Jak to wygląda w Twojej codziennej pracy – skupiasz się głównie na testowaniu czy może aspekty QA (jakości) również się pojawiają? Jak wygląda Twój dzień/tydzień pracy?

Grzegorz: W pracy głównie skupiam się na testowaniu. Dostarczeniu defektów, raportowaniu, ale też udowadnianiu, że oprogramowanie działa prawidłowo. Natomiast staram się również wprowadzać aspekty QA. Oczywiście na tyle, na ile jest to możliwe. Aktywnie uczestniczę w zebraniach zespołu, prezentuję omawiane zagadnienia od strony możliwości testowania, a także biorę udział w spotkaniach z klientem.


Adam: A narzędzia branżowe? Z czego korzystasz? 

Grzegorz: Na co dzień korzystam z Jira, gdzie zorganizowane są nasze taski. Główne moje obowiązki to testy E2E webowe i mobilne. Podczas tych testów, wykorzystuję kilka narzędzi ułatwiających dotarcie do konkretnych miejsc w aplikacji lub automatyzujących pewne procesy.


Adam: To jeszcze tak zapytam, jeżeli wybrałbyś jedną cechę “must have” dla testera albo specjalisty ds. jakości, jaka to byłaby cecha?

Grzegorz: Moim zdaniem umiejętności takie jak dokładność, logika, dociekliwość, cierpliwość i chęć do nauki to „must have” dla testera. Niech każdy wybierze coś dla siebie ?


Adam: Pracujesz zdalnie, stacjonarnie czy hybrydowo? Podoba Ci się ta forma pracy czy chciałbyś spróbować innej?

Grzegorz: Wykonuję pracę zdalną i, póki co, jest to dla mnie najlepsza forma świadczenia pracy.


Adam: Jakie masz plany na przyszłość? W jakie ścieżki rozwojowe czy umiejętności celujesz?

Grzegorz: Nie jestem w stanie jeszcze jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Aktualnie 95% mojej pracy to testy manualne. Zacząłem uczyć się i wykonywać testy automatyczne, ale cały czas je zgłębiam. Bardzo interesują mnie testy dostępności, a chciałbym jeszcze poznać testy bezpieczeństwa. Myślę, że dopiero po zapoznaniu się z tego typu testami będę mógł wybrać, które typy testów przypadły mi najbardziej do gustu.


Adam: Bardzo Ci dziękuję za ten wywiad! Gdyby pojawiły się jakieś pytania, można oczywiście skorzystać z modułu komentarzy pod tym wpisem. Ale powiedz mi jeszcze, znajdziemy Cię gdzieś w sieci?

Grzegorz: Oczywiście, na LinkedIn – https://www.linkedin.com/in/grzegorz-zieliński/

Zakończenie

Gdy już zapoznasz się z powyższymi informacjami, zapraszam Cię również do newslettera od Szkolenie dla QA. W każdy piątek dzielę się sporą dawką wiedzy z branży Quality Assurance, testowania oprogramowania oraz IT. Do przeczytania!

Odpowiedzi