Wywiad z Piotrem Mielke
Wstęp
Dzisiejszym gościem jest Piotr Mielke. Kilkuletnie doświadczenie komercyjne jako tester, proces zmiany branży, narzędzia wykorzystywane w firmie, najdziwniejsze pytanie rekrutacyjne, a to tylko przedsmak tego, co nas dziś czeka. Przed nami dużo wartości, także pozostało mi tylko życzyć Ci miłej lektury!
Wywiad
Adam Gola: Cześć, Piotrze. Dziękuję Ci bardzo za udział w tym wywiadzie! Może na początek napiszesz parę słów o sobie?
Piotr Mielke: Cześć, mam na imię Piotr. Na wstępie chciałbym Ci bardzo podziękować za zaproszenie do wywiadu. Jest to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Jestem testerem z ponad czteroletnim doświadczeniem, uwielbiam się rozwijać, poznawać nowe narzędzia, dobre praktyki w zakresie testowania oprogramowania. Chętnie czytam blogi, słucham podcastów, korzystam ze szkoleń z obszaru testów oprogramowania. Prywatnie jestem szczęśliwym ojcem dwójki dzieci i to głównie wolny czas spędzam z rodziną. Lubię też bardzo grać w gry mobilne, w szczególności gry karciane, które wymagają ode mnie analizy i przemyślanych ruchów podczas rozgrywki.
Adam: W 2018 roku zdobyłeś swoją pierwszą pracę jako tester oprogramowania. Ale zanim do tego doszło, przebyłeś długą i krętą drogę. I tu pojawiają się dwa pytania. Pierwsze: co skłoniło Cię do zmiany branży, czym się wcześniej zajmowałeś?
Piotr: Do zmiany czegoś w swoim życiu zawodowym namówił mnie szwagier, który już od kilku lat pracował w branży jako tester oprogramowania. Za jego namową oraz opisaniu pracy jako Tester (a opisał to słowami „znajdujesz czyjeś błędy w aplikacji i jeszcze Ci za to płacą”), rozpocząłem studia weekendowe na WSB Gdańsk. Niestety nie uruchomili kierunku Tester Oprogramowania więc ukończyłem kierunek Programowanie. Wcześniej pracowałem na produkcji grzejników. Co zabawne byłem tam kontrolerem jakości już gotowych wyrobów, więc także byłem odpowiedzialny za jakość. ? I pierwszą pracą, jaką otrzymałem, było stanowisko Testera w tej samej firmie, tylko w dziale IT – początkowo w formie praktyk. Z perspektywy czasu nie sądziłem, że praca jako tester da mi tyle możliwości rozwoju i poznania fascynujących ludzi, między innymi Ciebie, Adamie.
Adam: I drugie: napiszesz o swoim procesie przebranżowienia? Jak to wyglądało, od czego zaczynałeś?
Piotr: Pierwszym krokiem do przebranżowienia było rozpoczęcie studiów na kierunku Programowanie – niestacjonarnie więc w tygodniu pracowałem, a weekendami byłem na uczelni. Następnym krokiem było zdobywanie wiedzy dostępnej za darmo w internecie.
Przygodę zacząłem od dokumentu utworzonego przez Piotra Wicherskiego. Dokument pokazuje krok po kroku od czego zacząć, plan nauki i tak dalej. To całe kompendium wiedzy przedstawione w bardzo przejrzystej i czytelnej formie. Jeśli chodzi o samą praktykę czytania wymagań/specyfikacji, poprawnej rejestracji defektów i samej nauki eksploracji aplikacji to kilka miesięcy zdobywałem te umiejętności na platformach: Test.io oraz utest.com.
Od dłuższego czasu jestem również zapisany na platformie GameTester, gdzie jestem zapraszany do beta-testów gier na różne platformy (smartfony, komputery, konsole). Najczęściej są to gry mobilne.
Dużo czytałem też blogów, oglądałem webinary, zaczynałem przygotowywać swoje portfolio czyli założyłem profil na LinkedIn. Takie były moje początki. Z perspektywy czasu, wolałbym wziąć udział w szkoleniach dla testerów – gdzie łatwiej jest usystematyzować wiedzę oraz możemy uzyskać odpowiedzieć od szkolących niż uczyć się samemu. Jest to dosyć ciężkie i łatwo można odpuścić.
Adam: Bardzo Ci dziękuję za tę odpowiedź – dużo cennej wiedzy i inspiracji dla przyszłych adeptów tej branży! Od siebie dodam, że w trakcie samodzielnej nauki, przyda się opracowany i przemyślany proces. Dobre szkolenie ma już ten proces stworzony – dodam, że nad procesem we własnym szkoleniu pracowałem kilka tygodni 🙂
Gdy już opanowałeś opracowany i zaplanowany materiał, przyszła pora na rekrutację. Wiem, że tutaj masz całkiem duże doświadczenie i wiele swoich przemyśleń, dlatego chciałbym się na moment zatrzymać przy tym temacie.
Czytając ofertę pracy, na co szczególnie zwracasz uwagę? I jak wykorzystujesz to do lepszego przygotowania się?
Piotr: Jest kilka rzeczy na jakie zwracam uwagę są to m.in.:
- opis wymaganych narzędzi/umiejętności – na jego podstawie wiem z czego mogę się przygotować przed rozmową,
- opis obowiązków – tutaj mogę do swojej listy z pytaniami dodać kolejne, aby dowiedzieć się więcej o codziennej pracy,
- informacje na temat benefitów.
Warto również zwrócić uwagę na wymaganą znajomość języka angielskiego i przygotować się do rozmowy w tym języku. Często padają chociażby pytania podstawowe, między innymi o hobby czy jak wygląda twój typowy dzień w pracy.
Zwracam też uwagę na “MUST HAVE”, czyli umiejętności, które są niezbędne do pracy w projekcie.
Przed każdą rozmową warto się przygotować. Ale też warto aplikować na oferty pracy, gdzie nie spełniamy wszystkich wymagań – czasem pracodawca jest gotowy aby doszkolić kandydata.
Adam: Tworzyłeś jedną wersję CV czy miałeś kilka – dostosowywane pod konkretną firmę czy ofertę pracy? I w jakim języku tworzyłeś ten dokument?
Piotr: Miałem przygotowane swoje CV w dwóch wersjach językowych – polska i angielska. CV nie były dostosowywane pod konkretne oferty pracy, ale z czasem i większym doświadczeniem moje CV były bardziej czytelne i wyglądały bardziej profesjonalnie. Wiedziałem jakie umiejętności umieścić w CV, jak je poprawnie opisać. Jeśli oferta pracy była po angielsku, aplikowałem na stanowisko dodając CV w języku angielskim, jeśli po polsku to oczywiście CV dodawałem do zgłoszenia w języku polskim.
Adam: I w końcu, po wysłaniu wielu CV, otrzymujesz zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną. Pamiętasz swoje pierwsze emocje, które temu towarzyszyły? Strach? Nadzieja? Czy może jeszcze coś innego?
Piotr: Na pewno ekscytacja, że zostałem zaproszony i mam okazję uczestniczyć w drugim etapie. Ale im bliżej rozmowy, tym większy pojawiał się stres, strach – nie wiedziałem czego mogę się spodziewać na takiej rozmowie, jak będzie to przebiegać, jakie mogę dostać pytania. Z każdą kolejną rozmową rekrutacyjną nabierałem pewności siebie i wyciągałem wnioski z poprzednich, zapisywałem sobie co mogłem zrobić lepiej, jak się lepiej przygotować do następnej rozmowy.
Adam: Jakiś czas temu, na bazie rozmów z dziesiątkami rekruterów, przygotowałem obszerne szkolenie z całego procesu rekrutacji i przygotowania się do niego. Tak jak zauważyłeś, niepewność może powodować duży stres i strach. Nasuwają mi się tu jeszcze dwa pytania, które mogą interesować naszych Czytelników. Jak dużo CV wysłałeś, ile zaproszeń otrzymałeś?
Piotr: Po pierwszej pracy, w której spędziłem prawie 1,5 roku, postanowiłem zmienić projekt, aby zdobyć nowe doświadczenie. Był to rok 2019, wysłałem na pewno ponad 20 CV, a zaproszeń na rozmowę dostałem dwanaście – ale wtedy były dobre czasy na rynku dla juniorów. I oczywiście dużo dał mi wpis w moim CV z komercyjnym doświadczeniem jako tester w pierwszej firmie.
Adam: I w jaki sposób przygotowywałeś się do samych rekrutacji? Czy jest coś, co mógłbyś polecić osobom, które właśnie teraz się mierzą z tym wyzwaniem? Może przemycisz jakieś pytania rekrutacyjne albo protipy?
Piotr: Na pewno tworzyłem sobie listę z pytaniami do rekrutera, gdzie w końcowej fazie rozmowy to ja mogłem je zadać. Takie przygotowane pytania są na pewno na plus w oczach osoby rekrutującej, ponieważ świadczy to o naszym przygotowaniu i profesjonalnym podejściu.
Przygotowywałem się też z narzędzi, technologii, które są w opisie oferty pracy.
Na przykład:
Jeśli nie znam i nie miałem okazji korzystać z danego narzędzia czy technologii – na potrzeby rekrutacji, przygotowuje się. Jeśli jest to technologia np. REST API – przygotowuję sobie teorię (co to jest REST API, kody odpowiedzi, jakie mamy metody). Jeśli chodzi o narzędzia – jeśli w ogłoszeniu jest wymagana znajomość Postmana, instaluję go sobie lokalnie, konfiguruję, na podstawie dokumentacji, dostępnych materiałów w internecie, tworzę prostą kolekcję. Myślę, że warto w taki sposób przygotować się i poświęcić trochę czasu. Daje nam to większy komfort na samej rozmowie.
Z takich typowych pytań z rekrutacji, pamiętam kilka:
- Co byś zrobił gdyby, po zgłoszeniu przez Ciebie defektu, programista powiedział „u mnie działa?”,
- Czym się różnią testy regresji od retestów?
- Co byś zrobił w takiej sytuacji. Jest czwartek, przychodzi do Ciebie kierownik i mówi, że do jutra trzeba zrobić testy funkcjonalności przed wydaniem projektu, gdzie takie testy zajmują około 5 dni?
To tylko kilka pytań, ale było ich znacznie więcej. Dużo informacji i samych pytań przykładowych można znaleźć w internecie.
Adam: Ja już to wiem, ale nasi słuchacze na pewno są ciekawi – ile rozmów rekrutacyjnych musiałeś przejść, by zdobyć upragniony zawód? Czy pamiętasz najdziwniejsze pytanie lub zadanie, które się pojawiło podczas tych spotkań?
Piotr: Odbyłem 12 rozmów rekrutacyjnych. Dopiero na ostatniej rozmowie wypadłem najlepiej, ale też obniżyłem swoje wymagania finansowe – postawiłem na rozwój. Najdziwniejsze pytanie jakie dostałem na jednej rekrutacji: jak przetestowałbyś parasol ?
Adam: Język angielski – na jakim poziomie jest Twój i jak sobie go trenowałeś? Czy teraz, z perspektywy czasu i mając już doświadczenie, uważasz tę umiejętność za niezbędną?
Piotr: Mój obecny poziom języka angielskiego to B1. Jeśli chodzi o rozwój samego poziomu języka angielskiego to dwa razy w tygodniu mam godzinne zajęcia z native speakerem w grupach. Na tych zajęciach nabrałem odwagi i swobody w mówieniu, bo z tym miałem największy problem. Korzystam również z aplikacji mobilnej Duolingo, gdzie staram się codziennie poświęcić te piętnaście minut na naukę z aplikacją. Czytam także artykuły po angielsku (polecam Medium).
Z perspektywy czasu oraz doświadczeń w obecnym projekcie mogę śmiało stwierdzić, że język angielski na poziomie B2 jest niezbędny do pracy w projektach międzynarodowych, gdzie 90% ofert pracy na rynku wymagają takiego poziomu – zarówno do czytania dokumentacji, rozmów z klientem czy po prostu codziennej pracy w zespole międzynarodowym.
Adam: I w końcu w 2019 Ci się udało! Otrzymałeś informację, że zostałeś wybrany. Moje gratulacje, raz jeszcze! Jakie emocje temu towarzyszą?
Piotr: Dokładnie w 2019 roku, po przebytych 12 rozmowach rekrutacyjnych, udało mi się dostać ofertę pracy. Dostałem telefon z informacją, że zostałem wybrany jako kandydat do zatrudnienia. Byłem wtedy bardzo szczęśliwy i jeszcze bardziej upewniłem się w przekonaniu, że nie warto się poddawać tylko walczyć do końca mimo wielu porażek.
Adam: Najtrudniejsze wyzwania w pierwszych tygodniach pracy? I czy jest się czego bać?
Piotr: Najtrudniejsze wyzwanie to pokonanie emocji takich jak: obawa, strach przed tym czy dam radę. Pierwsza praca to tak naprawdę największy test dla nas samych w roli Testera, czy będziemy odpowiednio zapewniać jakość. Jeśli chodzi o samo wdrożenie, przeważnie przez pierwsze dni, czasami nawet miesiąc, wdraża nas doświadczona osoba, czyli nasz buddy który się nami opiekuje. Z perspektywy czasu: nie ma się czego bać, trzeba wierzyć w siebie, nie bać się pytać, proponować swoje pomysły. W zespołach, których miałem okazję pracować, wszyscy byli jak jedna całość i cały zespół był odpowiedzialny za dostarczenie jak najlepszego produktu.
Adam: Mając już to doświadczenie komercyjne, mógłbyś opowiedzieć jak wygląda Twój typowy dzień/tydzień w pracy? Masz dużo spotkań? Pracujesz w języku międzynarodowym?
Piotr: Odpowiem po kolei. Mój typowy dzień zaczyna się od sprawdzenia maila, czatu. W obecnym projekcie mieliśmy uruchamiane testy dymne automatycznie z poziomu Jenkinsa, więc rano mogłem zajrzeć do raportu z testów i sprawdzić czy w moich obszarach jest stabilnie i nie ma błędów. Ale głównie moja praca opiera się na testowaniu nowych funkcjonalności, automatyzacji testów, wykonywaniu testów regresji na środowiskach testowych. Jeśli chodzi o spotkania, to oczywiście codziennie mieliśmy daily, zdarzały się też spotkania typowo organizacyjne. Organizowałem również, co 2 tygodnie, spotkania dla testerów z innych obszarów, gdzie planowaliśmy pracę, omawialiśmy różne problemy, organizowaliśmy szkolenia wewnętrzne.
Jeśli chodzi o obecny projekt, zespół składa się z Polaków, więc z mową w języku angielskim miałem mało styczności, ale zgłoszenia defektów rejestruję po angielsku. Wszystkie stories również są po angielsku, ponieważ nasz klient nie jest Polakiem. Miałem również okazję na review z klientem prezentować nową funkcjonalność, tak zwane demo.
Adam: A z jakich branżowych narzędzi najczęściej korzystasz? ?
Piotr: Przez ostanie 3 lata najczęściej korzystałem z narzędzi:
- Jira (rejestracja zgłoszeń, tworzenie test planów i tak dalej)
- Confluence (tworzenie notatek, organizacja spotkań, planowanie prac)
- Visual Studio Code (automatyzacja testów z wykorzystaniem Robot Framework)
- Trello (lubię dobrze organizować swoją pracę oraz na bieżąco notować rzeczy do zrobienia na później, tablica świetnie się do tego nadaje)
- ReadyAPI (narzędzie do tworzenia testów REST API)
- Microsoft SQL Management Studio (do wykonywania zapytań bazodanowych i weryfikacji danych)
Adam: Pracujesz zdalnie, stacjonarnie czy hybrydowo? Podoba Ci się ta forma pracy czy chciałbyś spróbować innej?
Piotr: Przed pandemią pracowałem stacjonarnie w biurze, w trakcie pandemii poznałem pracę zdalną i ta forma pracy bardziej mi odpowiada. To duża oszczędność czasu na dojazd (około 2h), ale w obecnym projekcie staramy się raz w miesiącu spotkać w firmie. Oczywiście jestem otwarty na pracę hybrydową, jeśli zespół i pracodawca będzie tego wymagać ?
Adam: Jakie masz plany na przyszłość? W jakie ścieżki rozwojowe czy umiejętności celujesz?
Piotr: Jeśli chodzi o przyszłość to chciałbym na pewno dalej rozwijać się w automatyzacji testów, zarówno Frontendu i Backendu oraz zarządzaniu testami, dbaniu o cały proces testowy w organizacji. Ostatnio bardzo zainteresowała mnie tematyka testów niefunkcjonalnych, a dokładnie testów obciążeniowych ale niestety w obecnym projekcie nie mam możliwości realizowania tego. W ramach swoich zainteresowań nowymi narzędziami, sprawdziłem narzędzie jMeter oraz k6 do testów obciążeniowych na własny użytek.
Adam: Bardzo Ci dziękuję za ten wywiad! Przekazałeś naprawdę dużo wartości wszystkim czytelnikom. Gdyby pojawiły się jakieś pytania, można oczywiście skorzystać z modułu komentarzy pod tym wpisem. Ale powiedz mi jeszcze, znajdziemy Cię gdzieś w sieci?
Piotr: Ja również bardzo Ci dziękuje za wywiad, mam nadzieję, że moje doświadczenia opisane w tym wywiadzie pomogą przyszłym osobom, które dopiero rozpoczynają proces przebranżowienia. Wiem że są teraz ciężkie czasy dla początkujących, ale nie poddawajcie się! ? Jeśli ktoś z czytających chciałby się ze mną skontaktować to śmiało – znajdziecie mnie na LinkedIn ?
Zakończenie
Gdy już zapoznasz się z powyższymi informacjami, zapraszam Cię również do newslettera od Szkolenie dla QA. W każdy piątek dzielę się sporą dawką wiedzy z branży Quality Assurance, testowania oprogramowania oraz IT. Do przeczytania!
Odpowiedzi